Tom Holland opisuje „The Crowded Room” jako swoją „najcięższą” i „najbardziej satysfakcjonującą” pracę
Słowa „Tom Holland” i „spoilery” mogą natychmiast wywołać nielegalne chichoty. Na YouTube są filmy kompilacyjne gwiazdy „Spider-Mana”, które przypadkowo ujawniają zbyt wiele o Marvel Cinematic Universe. Jego wpadki i prawie prezenty stały się żartem wśród jego współpracowników i filmowców. Aktor znalazł się na znajomym terytorium dzięki swojemu nowemu, pełnemu niespodzianek serialowi „The Crowded Room”, który jest teraz transmitowany na Apple TV+ – i mówi, że dla porównania, milczenie na temat Marvela to bułka z masłem.
„W przypadku Marvela… chodzi o złoczyńcę, kostium, lokalizacje, efekt końcowy. Stosunkowo łatwo jest utrzymać te rzeczy w tajemnicy” – powiedział Holland w niedawnym wywiadzie. „Wiem, że to głupio brzmi z mojej strony, ponieważ wszystko psuję, ale w „The Crowded Room” jest tak wiele zwrotów akcji. pokaż, że ludzie nie będą się tego spodziewać. To naprawdę zagadka.
Akcja limitowanej serii rozgrywa się w Nowym Jorku lat 70., a Holland gra Danny’ego, młodego mężczyznę aresztowanego w związku z przestępstwem. Nigdzie nie można znaleźć jego wspólników, a śledczy przydzielony do sprawy (w tej roli Amanda Seyfried) przeprowadza serię wywiadów z Dannym, aby poskładać w całość jego zaangażowanie.
Holland i Seyfried kręcili swoje sceny — poza kolejnością — „przez prawie trzy tygodnie z rzędu” w pokoju przesłuchań.
„Czasami było to mylące. Musiałam dokładnie wiedzieć, gdzie jestem w procesie z Dannym, ile wiedzieliśmy lub ile wiedzieli widzowie i ile (postać Seyfrieda) wiedziała Rya” – wyjaśniła. „To było trudne”.
Holland uważa Seyfrieda za utrzymywanie go na właściwej drodze, ponieważ „przeprowadzili ponad 100 stron dialogu przy tym jednym stole w tym jednym pokoju”.
„Amanda jest bardzo utalentowana, jest bardzo profesjonalna. Potrafi utrzymać światło, gdy jest ciemno” – powiedział. „Były takie momenty w tym pokoju, kiedy oboje po prostu traciliśmy rozum, sceny po scenach, po scenach po scenach. Byliśmy po prostu świetnym zespołem”.
Holland opisuje swoją pracę nad „The Crowded Room” jako „najcięższą pracę, jaką kiedykolwiek miałem, ale równie prawdopodobnie najbardziej satysfakcjonującą.
„Danny to wyczerpująca postać. Codzienne odwiedzanie tych miejsc, strzyżenie, kręcenie zdjęć na ulicach Nowego Jorku było trudne. To nie było łatwe przedstawienie”, ale mówi, że oglądanie efektu końcowego sprawiło, że był „szczęśliwy, że wbiłem pięty i utknąłem w tym”.
„To było naprawdę, naprawdę trudne doświadczenie, bez cienia wątpliwości”. Mówi, że w połowie kręcenia filmu „odliczał dni, kiedy będę mógł… odpocząć i mieć trochę czasu dla siebie”.
Po raz pierwszy był także współproducentem wykonawczym, co pomogło mu w końcu zrozumieć, na czym polega ta praca.
„Pierwsze 15 lat mojej kariery spędziłem na planie, zastanawiając się:„ Co ci wszyscy ludzie robią? Wszyscy tam po prostu siedzą. Ale będąc teraz producentem, jest to jedna z najbardziej stresujących rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiłem. Kręcisz w samochodzie, a samochód się psuje i nagle próbujesz wymyślić, jak zdobyć nowy samochód lub jak zamienić scenę w scenę spaceru i tak dalej.
Holland mówi, że odkąd zaczął karierę w wieku 11 lat w musicalu „Billy Elliott the Musical” na londyńskim West Endzie, jego formalne wykształcenie „trochę nie istniało”, więc docenia możliwości uczenia się, jakie daje mu praca.
Dzięki „The Crowded Room” Holland mówi: „Wiele się o sobie dowiedziałem. Poznałem swoje możliwości jako aktora. Dowiedziałem się o rzeczach, które mogę znieść. Czuję, że jestem znacznie bardziej zdolna do radzenia sobie z przeciwnościami losu i walki z rzeczami, które idą źle na planie. Nauczyłem się wiele o zdrowiu psychicznym. Nauczyłem się wiele o potędze ludzkiego umysłu i niesamowitych rzeczach, które możemy zrobić, aby się chronić, leczyć i przetrwać”.
Źródło: https://abcnews.go.com/Entertainment/wireStory/tom-holland-describes-crowded-room-hardest-rewarding-job-100019557