Najlepsze sezony seriali telewizyjnych Star Wars z akcją na żywo, ranking
Nowa era serii Gwiezdne Wojny pod rządami Walta Disneya Studios przyniosła znaczące zmiany. Pomimo początkowego krytycznego i komercyjnego sukcesu Gwiezdnych Wojen: Przebudzenia Mocy i Gwiezdnych Wojen: Ostatniego Jedi, seria ucierpiała z powodu nadmiernej ekspozycji. Hasło „Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce” traci swą esencję, gdy pojawia się w wielu filmach i serialach emitowanych na platformie Disney+. Jednak franczyzie udało się wkroczyć w nową erę, rozwijając swoje uniwersum i historię na Disney+. Serie takie jak The Mandalorian zdołały przesunąć granice serii, zdobywając lojalność fanów i szacunek branży. I chociaż najnowsze produkcje zbierają mieszane recenzje, serial Gwiezdne Wojny na Disney+ pozostaje nieprzerwanym źródłem rozrywki. Niektóre sezony są doskonałe, inne przeciętne. Ale kiedy Star Wars robi wszystko dobrze, wyróżnia się i osiąga nieoczekiwany poziom jakości.
1. „Księga Boby Fetta” (2022)
Księga Boby Fetta miała świetny pomysł. Kto nie chciałby zobaczyć w swoim własnym serialu najbardziej bezwzględnego łowcy nagród w galaktyce, polującego na jeszcze bardziej bezwzględnych złoczyńców? Niestety, „Księga Boby Fetta” sprawia wrażenie połączenia dwóch rozczarowujących serii w jedną. Połowa serii to słaba kontynuacja Star Wars: Return of the Jedi, której wyjaśnienie, w jaki sposób Fett uciekł z Sarlacc Pit, zajmuje zdecydowanie zbyt dużo czasu; druga połowa wydaje się niepowiązaną, słabo zaprojektowaną kontynuacją Mandalorianina, w której sam Fett jest ledwo obecny. Chociaż Robert Rodriguez zasługuje na pochwałę za dodanie do uniwersum Gwiezdnych Wojen szczypty westernu, Księga Boby Fetta okazała się zarówno dobrą, jak i niedostateczną rzeczą. To także serial Gwiezdne Wojny na Disney+ stara się zarobić najwięcej finansowo na franczyzie i zwiastuje rozczarowujący trzeci sezon Mandalorianina, co wywołało strach wśród fanów.
2. „Mandalorianin” sezon 3 (2023)
Sympatia, jaką Mandalorianin zyskał dzięki ujmującej kreacji Pedro Pascala, w dużej mierze zniknęła, zanim serial osiągnął swój wyczekiwany trzeci sezon. Serial przedstawia podróż Mando do Mandalore w towarzystwie jego adoptowanego syna Grogu i innego Mandalorianina Bo-Katana Kryze. Początkowo Mandalorianin wniósł powiew świeżości do uniwersum Gwiezdnych Wojen, badając mroczną i przestępczą stronę galaktyki, o której wspominano jedynie w oryginalnej trylogii. Niestety, Mandalorian wydaje się nie mieć końca, a trzeci sezon skupiał się głównie na poszerzaniu mitologii uniwersum Gwiezdnych Wojen, a nie na opowiadaniu satysfakcjonującej historii o Mando. Dlatego ci, którzy nie znają historii serialu animowanego Dave’a Filoniego, czują się beznadziejnie zagubieni.
3. „Obi-Wan Kenobi” (2022)
Obi-Wan Kenobi to w dużej mierze zapomniana limitowana seria, której można by wybaczyć, gdyby nie podjęła kilku zaskakujących decyzji. W swej istocie pomysł, aby Ewan McGregor grał Obi-Wana i uczył się odnajdywać wiarę w Zakon Jedi, jest urzekającym pomysłem. McGregor jest jednym z najbardziej szanowanych aktorów w branży, a jego rola młodego Obi-Wana w prequelach zyskała uznanie od czasu Gwiezdnych Wojen: Zemsty Sithów w 2005 roku. W związku z długo oczekiwanym powrotem Haydena Christensena w roli Anakina Skywalker/Darth Vader, Obi-Wan Kenobi wydawał się skazany na nieunikniony sukces. Niestety, serial uznał za stosowne włączyć nie tylko Dartha Vadera, ale także Luke’a Skywalkera, Qui-Gon Jinna, Baila Organę, a nawet Imperatora Palpatine’a w serii niepotrzebnych epizodów, które nie wniosły nic do fabuły. W porównaniu do ich elektryzujących pojedynków w „Gwiezdnych wojnach: Nowej nadziei” i „Zemście Sithów”, bitwa pomiędzy Obi-Wanem i Vaderem w „Obi-Wanie Kenobiem” była nijaka i pozbawiona inspiracji. Niemniej jednak występ McGregora wynosi serię na nowy poziom.
4. „Ahsoka” (2023)
Prawie niemożliwe jest osądzanie Ahsoki na podstawie jej własnych zasług. Ci, którzy lubili Star Wars: Rebelianci, mieli satysfakcję, widząc, jak postacie takie jak Sabine Wren, Hera Syndulla i Ezra Bridger ożywają w tej serii. Fabuła opowiada o śledztwie Ahsoki w sprawie nowego zagrożenia po upadku Imperium. Ahsoka w zasadzie sprawia wrażenie kolejnego sezonu Rebeliantów, ale w przeciwieństwie do serialu animowanego nie czuła obowiązku kończenia swojej historii w satysfakcjonujący lub organiczny sposób. Najbardziej szokującym aspektem Ahsoki jest imponujący występ zmarłego i utalentowanego Raya Stevensona w roli manipulatora ciemnej mocy Baylana Skolla. Baylan to jedna z najbardziej ekscytujących postaci wprowadzonych w erze Gwiezdnych Wojen Disneya i to głęboko tragiczne i niefortunne, że Stevenson nie będzie mógł go powtórzyć.
5. „Mandalorianin” sezon 2 (2020)
Drugi sezon Mandalorianina jest kontynuacją wysiłków Dina Djarina, by sprowadzić Grogu z powrotem do Jedi. Ma niezwykle mocne momenty i zniechęcające rozczarowania. Wyczekiwany występ Rosario Dawson w roli Ahsoki Tano w odcinku „The Jedi” podekscytował fanów, a Bryce Dallas Howard udowodniła, że jest największym atutem telewizji „Gwiezdne Wojny” swoim pełnym odcinkiem akcji „Dziedziczka”. Niestety, emocjonalna więź między Dinem i Grogu została podważona przez dziwne i obecnie niesławne pojawienie się komputerowo wygenerowanej wersji Luke’a Skywalkera. Powiązanie Mandalorianina z serią Gwiezdnych Wojen wydawało się niepotrzebnym, mimo że seria sama w sobie odniosła wystarczający sukces.
6. „Mandalorianin” sezon 1 (2019)
Pierwszy sezon „The Mandalorian” zrozumiał, co sprawia, że filmy i seriale Gwiezdne Wojny są wyjątkowe, i rozwinął to w naturalny sposób. Pedro Pascal wciela się w Din Djarina, łowcę nagród zmuszony do podróży do odległych zakątków galaktyki po upadku Imperium, aby schwytać cel znany jako „Dziecko”. Fani szybko odkrywają, że The Child to kultowy już Grogu, znany również jako „Baby Yoda”. Seria Gwiezdnych Wojen z łatwością mogłaby podjąć próbę stworzenia własnej, gęstej, epickiej sagi na wzór Gry o Tron. Jednakże Mandalorianin trzyma się cotygodniowych przygód z misją, tylko od czasu do czasu drażniąc się z planami na przyszłość z udziałem złoczyńców takich jak Moff Gideon i tajemnicą otaczającą pochodzenie Grogu. Pierwszy sezon „The Mandalorian” cechował się prostotą, którą traciły kolejne sezony, co zaowocowało porywającym, opartym na postaciach westernem pośród serii wypełnionej wspaniałymi scenami akcji i ogromnymi stawkami.
7. „Andor” sezon 1 (2022)
Andor to nie tylko świetny serial „Gwiezdne Wojny”, to świetny serial telewizyjny i kropka. Niezależnie od jakichkolwiek powiązań z odległą galaktyką, dwunastoodcinkowy sezon Tony’ego Gilroya to wciągająca analiza narodzin rewolucji, początków społecznego faszyzmu i niebezpieczeństw związanych z nieznanym dziedzictwem. Dodaj do tego kilka niezapomnianych monologów wielkiego Stellana Skarsgårda, a otrzymasz nowoczesną, prestiżową serię, w której występują myśliwce TIE i szturmowcy. Gilroy przejął słabo rozwiniętą postać Diego Luny, Cassiana Andora, w Rogue One: A Star Wars Story i przekształcił go w dynamicznego, nowoczesnego antybohatera. Andor, niesiony pełnym niuansów i urzekającym występem Luny, udowadnia, że Gwiezdne Wojny wciąż mogą być ekscytujące, istotne politycznie i zaskakujące. Więcej seriali powinno pójść w ich ślady, ponieważ Gwiezdne Wojny zawsze dotyczyły czegoś więcej niż tylko mieczy świetlnych i statków kosmicznych. W swej istocie saga opowiada historię wolności i tego, jak daleko ludzkość jest gotowa się posunąć, aby ją zachować; żaden serial nie oddaje tego uczucia lepiej niż Andor.
Podsumowując, seria Star Wars włączona
Źródło: collider.com