Mariners przegrywają w ostatnim meczu serii przeciwko Mets
Seattle Mariners mieli ciężki początek sezonu, ale w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zespół stał się najgorętszym w całej lidze. Zdaniem ich menadżera Scotta Servaisa można to wytłumaczyć bardziej zrównoważonym składem zespołu i ofensywną produkcją, która w końcu osiągnęła swój potencjał.
Zespół w dobrej formie
Mając na koncie 12 zwycięstw w ostatnich 13 seriach i obecną passę pięciu zwycięstw, Mariners zmierzyli się w niedzielę z decydującym meczem przeciwko New York Mets. Niestety nie stanęli na wysokości zadania i ponieśli porażkę 6:3, kończąc tym samym passę zwycięstw.
Zrównoważony zespół
Przed spotkaniem Scott Servais był zadowolony z równowagi panującej w drużynie. Mariners potrafią wracać do gry, zdobywać home runy i stwarzać sobie okazje. Leworęczni i praworęczni pałkarze w równym stopniu przyczyniają się do zwycięstwa.
Jednak pomimo tej poprawy zespół nadal napotyka czasami pewne trudności. Niemniej jednak atmosfera i pewność siebie w zespole są bardzo obecne. Mariners czują, że mogą osiągnąć wielkie rzeczy i wygrywać powroty.
Zdecydowana porażka
Niedzielny mecz był kluczowy dla Mariners, którzy mieli nadzieję utrzymać prowadzenie na szczycie ligi AL West. Niestety Mets szybko objęli prowadzenie, zdobywając cztery serie w pierwszych trzech rundach. Ostateczny cios zadał Pete Alonso, który zaliczył swój 40. home run w sezonie.
Mariners pokazali przypływ energii, zmniejszając przewagę do jednego punktu dzięki kolejnym home runom Dominica Canzone i Mike’a Forda. Nie udało im się jednak utrzymać tej dynamiki i ostatecznie przegrali.
Ta porażka oznacza utratę przywództwa w dywizji AL West, a Mariners mają teraz przewagę w połowie meczu nad Houston Astros. Ci ostatni muszą jeszcze w niedzielny wieczór rozegrać mecz z New York Yankees.
Źródło: www.mlb.com