Kultura: Zwyczajni ludzie Netflixa, nazistowski horror oczami autorów

Kultura: Zwyczajni ludzie Netflixa, nazistowski horror oczami autorów

Dokument „Zwyczajni ludzie” to nowy dokument Netflix oparty na książce historyka Christophera Browninga z 1992 r. „Zwykli ludzie: 101 batalion policji rezerwowej i ostateczne rozwiązanie w Polsce” (HarperCollins). Ten godzinny dokument zagłębia się w machinę „zapomnianego holokaustu”, przenosząc nas z perspektywy sprawców do jednego z najciemniejszych rozdziałów w najnowszej historii. Narrator zapewnia kontekst historyczny, który książka naturalnie przedstawiła znacznie bardziej szczegółowo. Kluczową postacią w filmie jest Benjamin Ferencz, główny prokurator armii USA podczas procesów w Norymberdze w sprawie zbrodni wojennych, który zmarł w kwietniu 2023 roku w wieku 100 lat.

Rzeczywistość stojąca za Holokaustem

Dokument odsłonił znaczną ilość materiałów archiwalnych, które ukazują wizję bardzo odmienną od tej prezentowanej przez Hollywood. Nagrania filmowe i dźwiękowe procesów norymberskich przeplatają się z mniej znanymi procesami sowieckimi w Kijowie, ale w obu przypadkach widać podobny schemat eksterminacji. Wybrano kilka tysięcy Żydów, których podzielono na grupy po 50 osób. Ofiary te stały lub klęczały naprzeciw oprawców, w takich pozycjach, aby wpadać bezpośrednio do masowych grobów. Plutony egzekucyjne systematycznie zabijały te grupy aż do zapadnięcia nocy. Ludzie, którzy pociągnęli za spust, nie byli ani sadystami, ani chorymi przestępcami. Byli to „zwykli ludzie”, piekarze, stolarze, policjanci i strażacy, członkowie gminy. Po wojnie dominującą narracją było to, że ci ludzie po prostu wykonywali rozkazy. Jednak Browning odkrył, że faktycznie mieli możliwość odmowy udziału w masakrach, ale większość zdecydowała się tego nie robić. Ich początkowe cierpienie emocjonalne zostało ostatecznie stłumione przez codzienną rutynę. Udręczone twarze ustąpiły miejsca stoickiemu spokojowi. Mężczyźni spotykali się po pracy na drinku, a jeden miał tam nawet wesele. Niewielu uznało, że ich działania były złe. Nie okazali współczucia swoim ofiarom, zamiast tego współczuli sobie.

Kwestia porządku

Głównym tematem filmu dokumentalnego jest to, że każdy może zostać mordercą, jeśli rząd jest zdeterminowany, aby go tak ukształtować. Potwierdza to kilka ludobójstw od czasu Holokaustu. Dramatyczne rekonstrukcje poszczególnych członków batalionu opierają się na żmudnych badaniach Browninga w aktach personalnych i zdjęciach, które przedstawiają wyjątkowe i wcześniej niepublikowane relacje. W dokumencie znalazło się także całe nagranie egzekucji Żydów w Europie Wschodniej, co jest niezwykłym odkryciem, ponieważ filmowanie i nagrywanie egzekucji było surowo zabronione. „Zwykli ludzie” to mocny kinowy przykład tego, jak badania historyczne mogą pobudzić nas do pamiętania i myślenia o siłach, które mogą popychać ludzi do skrajności.

Zapisz się na nasz cotygodniowy biuletyn, aby otrzymywać więcej anglojęzycznych wiadomości z EL PAÍS United States Edition.

Źródło: english.elpais.com

Avatar photo

Sylvain Métral

J'adore les séries télévisées et les films. Fan de séries des années 80 au départ et toujours accroc aux séries modernes, ce site est un rêve devenu réalité pour partager ma passion avec les autres. Je travaille sur ce site pour en faire la meilleure ressource de séries télévisées sur le web. Si vous souhaitez contribuer, veuillez me contacter et nous pourrons discuter de la manière dont vous pouvez aider.