Jak wynika ze skargi sądowej, Disney oszukał i ukrył straty Disney+ w ramach „oszustwa”.
Disney stoi przed pozwem złożonym przez jednego ze swoich inwestorów, który twierdzi, że gigant medialny wprowadził akcjonariuszy w błąd w sprawie sukcesu usługi przesyłania strumieniowego Disney+, stosując wprowadzające w błąd metody księgowe.
Oskarżenie Stourbridge Investments
Stourbridge Investments złożyła pozew, w którym utrzymuje, że Disney naruszył swoje obowiązki powiernicze, wydając „fałszywe i wprowadzające w błąd oświadczenia i/lub pomijając istotne informacje w publicznych dokumentach spółki i oświadczeniach dla pełnomocników od mniej więcej 10 grudnia 2020 r.”.
Zmiana w Disney+
Pościg wyznacza nowy punkt zwrotny w sadze Disney+. Kiedyś postrzegano go jako wczesnego zwycięzcę wojen streamingowych, który w pierwszym roku przyciągnął 74 miliony subskrybentów i był postrzegany jako motor wzrostu dla Disneya. Jednak nowsze dane pokazują, że strategia firmy polegająca na docieraniu bezpośrednio do konsumentów okazała się kosztowna. Strategia firmy dotycząca transmisji strumieniowej, obejmująca Disney+, Hulu i ESPN+, przyniosła straty w trzecim kwartale finansowym wynoszącym ponad pół miliarda dolarów, co stanowi poprawę w porównaniu z stratą 1,06 miliarda dolarów w roku poprzednim.
Dyrektor generalny Bob Iger powiedział, że ma nadzieję, że strategie transmisji strumieniowej – z których najdroższy jest Disney+ ze swoją kolekcją oryginalnych projektów Marvela i Gwiezdnych Wojen – staną się rentowne do końca roku fiskalnego 2024.
63-stronicowy pozew
63-stronicowy pozew złożony przed amerykańskim sądem rejonowym w Delaware jako oskarżonych wymienia Igera, byłego dyrektora generalnego Boba Chapka, byłą dyrektor finansową Christine McCarthy, byłego prezesa Disney Media & Entertainment Distribution Kareema Daniela oraz 10 obecnych i byłych członków zarządu.
Stourbridge Investments twierdzi, że Chapek, Daniel i McCarthy nadawali programy uważane za oryginały Disney+ na starszych kanałach, takich jak Disney Channel, a następnie pozwalali tym kanałom pokrywać rachunki za marketing i produkcję. Te rzekome działania sprawiły, że Disney+ wydawał się mieć lepszą sytuację finansową niż w rzeczywistości.
„Aby ukryć te niekorzystne fakty, pozwani wdrożyli oszukańczy program, którego celem było ukrycie rozmiarów strat Disney+ i sprawienie, by ścieżka wzrostu liczby abonentów Disney+ wydawała się trwała, a cele Disney+ na rok 2024 jako możliwe do osiągnięcia, a w rzeczywistości tak nie było” – czytamy w pozwie.
Nie można było od razu uzyskać komentarza od Disneya.
Trudny kontekst
Iger wybrał Chapka na jego miejsce na stanowisku dyrektora generalnego w 2020 r., ale sytuacja uległa wykolejeniu, gdy pandemia Covid-19 unieruchomiła amerykańską gospodarkę i rzuciła cień na nowe zarządzanie. Po zawieszeniu dywidendy w maju 2020 roku, jesienią spółka zaobserwowała pierwszą kwartalną stratę od 19 lat i pierwszą roczną stratę od 40 lat.
Firma zreorganizowała się, aby skupić się na Disney+ i swojej strategii bezpośredniej obsługi konsumentów, ale posunięcie to wzbudziło kontrowersje, ponieważ skonsolidowało władzę w grupie Disney Media and Entertainment Distribution (DMED), na której czele stoi Daniel. Następnie DMED bezpośrednio nadzorował aspekty biznesowe, takie jak zarządzanie zyskami i stratami, sprzedaż i reklama oraz strategiczne decyzje Disneya dotyczące treści.
DMED był również odpowiedzialny za podjęcie decyzji, na jakich platformach będą publikowane treści Disneya. W pozwie zarzuca się, że DMED przesunął koszty, aby rozwój Disney+ i cel, jakim jest osiągnięcie 230–260 milionów płacących abonentów do końca roku podatkowego 2024, wydawały się realistyczne.
The Wrap doniósł, że tego lata Disney został pozwany przez inwestorów, którzy wysuwali podobne roszczenia dotyczące kosztów transmisji strumieniowej, a także pozew złożony przez TSG Entertainment, w którym zarzucono, że Disney jest winien firmie miliony dolarów za inwestycje w kinematografię.
Źródło: cordcuttersnews.com