Disney: skarga na Boba Igera i Boba Chapka w związku z „fałszywymi” kosztami transmisji strumieniowej – ostateczny termin
Disney pozwany przez inwestorów za ukryte straty w streamingu
Disney po raz kolejny został pozwany przez inwestorów za ukryte straty związane z streamingiem. Tym razem wyróżnionych zostało kilka znanych nazwisk, byłych i obecnych Bobów.
Firma inwestycyjna Stourbridge wnosi pozew w imieniu Disneya, zarzucając niektórym członkom kierownictwa i dyrektorom spółki naruszenie Ustawy o giełdzie papierów wartościowych oraz naruszenie ich obowiązków powierniczych poprzez składanie fałszywych oświadczeń i/lub pomijanie istotnych informacji m.in. rzeczy, od około 10 grudnia 2020 r. do chwili obecnej. Skarga dotyczy „istotnie wprowadzających w błąd oświadczeń i/lub zaniechań” spółki i kluczowych członków kadry kierowniczej w odniesieniu do faktycznej sytuacji finansowej Disney+.
Chociaż Stourbridge twierdzi, że działa w imieniu Disneya, w skardze wymieniono samą firmę, wraz z byłym i obecnym dyrektorem generalnym Bobem Igerem, zwolniono byłego dyrektora generalnego Boba Chapka, byłą dyrektor finansową Christine McCarthy, byłą prezes Disney Media & Entertainment Distribution (oraz prezesa Chapek’s prawa ręka) Kareem Daniels i inni członkowie kadry kierowniczej wyższego szczebla.
Aby ukryć te niekorzystne fakty, oskarżeni rzekomo wdrożyli oszukańczy plan mający na celu ukrycie rozmiarów strat Disney+ i wywołanie wrażenia, że wzrost liczby abonentów Disney+ jest trwały i że cele Disney+ na rok 2024 są możliwe do osiągnięcia, choć tak nie było. Stourbridge twierdzi, że pozwani wykorzystali nowy podmiot DMED do niewłaściwego przeniesienia kosztów z platformy Disney+ na istniejące platformy.
Postępowania zostały już wszczęte w przeszłości
To nie pierwszy raz, kiedy Disney został pozwany w ten sposób. W przeszłości odbyły się już co najmniej dwa podobne procesy. Pozwy te są następstwem wyboru przedkładania liczby subskrypcji nad zyski oraz manipulacji kosztami i stratami w transmisji strumieniowej w niespokojnych czasach pandemii pod przywództwem Chapka.
Akcje Disneya osiągnęły ostatnio najniższy poziom od dziewięciu lat. Inwestorzy przyjmują wyczekującą postawę w stosunku do akcji spółki ze względu na liczne strategiczne zmiany między reżimami Chapka i Igera. Od czasu powrotu Igera na stanowisko dyrektora generalnego wiele inicjatyw wdrożonych przez Chapek, takich jak zwiększone wydatki na treści przesyłane strumieniowo i scentralizowana struktura dystrybucji, zostało zlikwidowanych.
Pomimo tych wysiłków firma ma trudności z osiągnięciem korzystnego wyniku. Ostatnie wyniki kwartalne pokazują, że straty wynikające z transmisji strumieniowej zmniejszają się do 512 milionów dolarów, a firma przekroczyła prognozy z Wall Street. Disney utrzymuje, że osiągnie swoje cele w zakresie rentowności streamingu do 2024 roku, jednak część analityków i obserwatorów branży wyraża co do tego wątpliwości. Iger przyznaje, że w perspektywie krótkoterminowej sytuacja będzie „trudna”, komplikowana przez strajki pisarzy i aktorów.
Konkretne prośby do zarządu Disneya
Stourbridge domaga się odszkodowania, zadośćuczynienia i innego zadośćuczynienia. Spółka poleca także Zarządowi i kierownictwu Disneya podjęcie wszelkich niezbędnych kroków w celu poprawy ładu korporacyjnego i procedur wewnętrznych, w celu zapewnienia zgodności z obowiązującymi przepisami oraz ochrony Disneya i jego akcjonariuszy przed ponownym wystąpieniem szkodliwych zdarzeń opisanych w skardze.
Disney nie odpowiedział na prośbę Deadline o komentarz w sprawie najnowszego pozwu.
Źródło: termin.com