Alan Ritchson porównuje swoją rolę w Reacherze do roli Jamesa Bonda. Oto dlaczego
Alan Ritchson podziela swoje poglądy na temat Jamesa Bonda i uważa, że jego rola w Reacherze to amerykańska wersja kultowej postaci. „To zabawne, mam wrażenie, że Reacher jest amerykańskim Jamesem Bondem” – powiedział Entertainment Weekly. „I nigdy nie bawiłem się tak dobrze grając jakąś postać. Uwielbiam te wielkie, przesadne thrillery akcji i filmy szpiegowskie, a także mądre, wyprzedzające napady na publiczność”.
Różne opinie na temat ról w działaniu
Pomimo zamiłowania do ról akcji Ritchson podkreślił, dlaczego gra w Jamesa Bonda mu nie odpowiada. „Myślę, że Bond, jeśli chodzi o mnie osobiście – ludzie będą mnie nienawidzić za to, że to powiem – kocham Bonda, ale myślę, że w tym momencie jest to trochę mizoginistyczne i przewidywalne” – wyjaśnił.
Aktor zwrócił uwagę na podobieństwa między Jackiem Reacherem a Jamesem Bondem, ale zasugerował, że ten pierwszy był bardziej subtelny. „Dla mnie Reacher przypomina trochę amerykańskiego Bonda i uważam, że to interesujące podejście, choć pozornie fajne. Nie jest świadomy własnej elegancji” – dodał.
Wiarygodni i autentyczni bohaterowie
Ritchson podzielił się swoim podejściem do postaci znajdujących się w sytuacjach wysokiego ryzyka: „Postacie, które nie są pewne, czy sobie poradzą, ale może jakimś cudem uda im się znaleźć rozwiązanie”. Zakończył słowami: „Przynajmniej taki jest mój pogląd. Wiele osób może się z tym nie zgodzić i jest to zrozumiałe”.
Reacher jest dostępny w Prime Video.
Źródło: www.yahoo.com