15 jesiennych seriali telewizyjnych, którymi jesteśmy podekscytowani, w tym „The Morning Show” i „Gen V”
Najbardziej oczekiwany serial tego sezonu
Jesień to zwykle pracowity czas na premiery seriali, ale w tym roku jest trochę inaczej. Z powodu równoczesnych strajków wiele przedstawień zostało wstrzymanych, a niektóre spektakle przesunięte na późniejsze terminy. Mimo to wciąż jest mnóstwo nowych seriali do odkrycia. Oto niektóre seriale, na które nasi redaktorzy czekają z niecierpliwością w tym sezonie.
„Prawdziwe gospodynie domowe z Salt Lake City”, sezon 4 (Bravo, 5 września)
Kiedy pod koniec 2020 roku zadebiutował serial „Prawdziwe gospodynie domowe z Salt Lake City”, fani Trash TV desperacko szukali nowej, pełnej poczucia winy przyjemności. „RHOSLC” oferował cały typowy absurd, ale z zaskakująco głębokim zwrotem akcji dzięki skomplikowanemu życiu duchowemu członków obsady. Sezon 2 zawierał jeden z najbardziej wciągających odcinków „Prawdziwych gospodyń domowych” – jeśli nie cały serial – kiedy Jen Shah została aresztowana za oszustwa drogą elektroniczną. Ostatni sezon był następstwem przygotowań do procesu, w którym bezlitośnie utrzymywała, że jest niewinna, by w ostatniej chwili przyznać się do winy. Pytanie na sezon 4, którego premiera odbędzie się 5 września na platformie Bravo, brzmi: czy „RHOSLC” będzie w stanie nadal dostarczać tyle dramatyzmu bez ekstrawaganckiego Shaha, który obecnie przebywa w więzieniu do 2028 r. Wczesne oznaki są obiecujące: niedawno wydany zwiastun ogłasza, że powrót niegdyś wygnanej członkini obsady Mary Cosby i przybycie nowej rekrutki Moniki Garcii, również ekskomunikowanej z Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Napięcia towarzyszą także misji syna Lisy Barlow, problemom małżeńskim najbardziej demonstracyjnej pary serialu i oskarżeniom o pranie brudnych pieniędzy. Po prostu na to czekamy!
„Virgin River”, sezon 5 (Netflix, 7 września)
Podczas przeglądania ekranu głównego serwisu Netflix jest moment, w którym odczuwa się przyciąganie grawitacyjne „Virgin River”. W ten sposób w zeszłym roku przywiązałam się do tej serii, całkowicie angażując się w podróż Mel, owdowiałej pielęgniarki, która opuszcza Los Angeles i udaje się do odległego, malowniczego miasteczka Virgin River, położonego w północnych górach od Kalifornii, aby rozpocząć nową pracę i zacząć życie od nowa. Przyzwyczajając się do życia na prowincji i poznając sąsiadów, zakochuje się w Jacku, weteranie armii i właścicielu lokalnego baru. Nie powiedziałbym, że to najlepszy serial telewizyjny wszechczasów, ale nie ma w tym nic złego – nie musi tak być. Pochłaniałem sezon za sezonem raz po raz. Krótko mówiąc, to jak 54-godzinny film Hallmark. Jest remont domku marzeń, wtrącający się sąsiedzi, dawno zaginiony wnuk ze śmiertelną chorobą, niegodziwi hodowcy chwastów i postać, która jest w ciąży od lat. W narracji pojawiają się także cięższe tematy, takie jak zespół stresu pourazowego i niepłodność. Piąty sezon prawdopodobnie wzbogaci fabułę. Kiedy zakończyliśmy sezon 4, Jack odkrył, że nie jest biologicznym ojcem bliźniaków, których spodziewa się jego była żona, ale ojcem dziecka, które nosi Mel. Nadchodzący sezon zostanie podzielony na dwie części: pierwszych 10 odcinków zostanie wyemitowanych 7 września, a dwa specjalne odcinki o tematyce świątecznej – 30 listopada.
„Odmieniec” (Apple TV+, 8 września)
W „The Changeling” poznajemy Apolla (w tej roli nominowany do Oscara LaKeith Stanfield), bibliotekarza rzadkich książek w bibliotece w Queens w stanie Nowy Jork, który zakochuje się w bibliotekarce Emmie (Clark Backo). Jesteśmy świadkami ich pełnej pasji historii miłosnej, aż do wyjazdu do Brazylii. Jednak Emma wraca niespodziewanie i wyjawia Apollinowi, że tajemnicza kobieta spełniła mu trzy życzenia w pobliżu laguny. W krótkim czasie spełniają się dwa jej życzenia: wychodzi za Apolla i rodzi się im dziecko. Ale nie wszystko jest tak szczęśliwe, jak się wydaje. Po urodzeniu dziecka Emma zdaje się zmagać z depresją poporodową i nie śpi. A Apollo ma powtarzające się koszmary o swoim ojcu, który opuścił go, gdy był dzieckiem. Potem Emma znika. Ten ośmioodcinkowy serial jest ekscytującą adaptacją powieści grozy fantasy Victora LaValle’a. Rozpoczyna się trzema odcinkami wyemitowanymi 8 września, po których następuje cotygodniowa emisja.
„The Morning Show”, sezon 3 (Apple TV+, 13 września)
Minęły dwa lata, odkąd „The Morning Show” miał sezon tak chaotyczny, tak nierozerwalnie złożony i cudownie mydlany, że nie sposób było go nie zachwycić. Upływ czasu mógł pozwolić na potrzebny okres regeneracji po wszystkich zwrotach akcji, ale nie wymazał pamięci o tej ekscytującej przygodzie. Flagowi bohaterowie sieci UBA – Alex Levy (Jennifer Aniston), Bradley Jackson (Reese Witherspoon) i Cory „Chaos is the New Cocaine” Ellison (Billy Crudup) – wreszcie powracają z trzecim sezonem, który wprowadza medialny dramat za kulisy na nowe wyżyny. Dosłownie. A aktor Jon Hamm przyłącza się do walki jako przebiegły tytan korporacji Paul Marks, który ma na celu UBA i prowadzi medialną grę w kotka i myszkę z równie przebiegłym Corym. Serial, który rozpoczął się refleksją na temat ruchu #MeToo i molestowania seksualnego w miejscu pracy, nie boi się włączenia do swojej narracji prawdziwych wydarzeń. Punktem fabularnym poprzedniego sezonu była pandemia Covid-19, więc w nowym sezonie spodziewajcie się znanych momentów. Charlotte Stoudt („Homeland”, „Fosse/Verdon”) objęła w tym sezonie funkcję showrunnerki, zastępując Kerry Ehrin, która stworzyła serial i wyreżyserowała jego pierwsze dwa sezony.
„The Continental: Ze świata Johna Wicka” (Peacock, 22 września)
Jako fan wszystkich czterech filmów „Johna Wicka” i rozszerzania filmowego uniwersum z każdą kolejną odsłoną, z optymizmem patrzę na ten prequel, który emitowany jest co tydzień w trzech częściach. Ten dramat akcji rozgrywający się w latach 70. XX wieku przedstawia historię nowojorskiego hotelu należącego do tej serii, który specjalnie służy (i funkcjonuje jako terytorium neutralne dla) kręgu zabójców. W obsadzie znajdują się młodsze wersje właściciela hotelu Winstona (w filmach Ian McShane, w serialu Colin Woodell) i konsjerża Charona (w filmach nieżyjący już Lance Reddick, Ayomide Adegun w „Continental”), a także zupełnie nowy zespół morderców i walczących z przestępcami. Poza tym Mel Gibson jest częścią obsady… niech tak będzie.
Źródło: www.latimes.com